no to znowu tu jestem
miałem pisać o tym jak byłem w szpitalu , ale doszedłem do wniosku że nikt i tak tego nie przeczyta , w wielkim skrócie wtedy to bylo pole do myślenia, no może wtedy zbyt się myślało bo nie raz spłyneła łza .... cóż nie jestem takim który nie ma serca, serce jest , które chce kochać i chce być kochane , chce być kimś ważnym dla kogoś , może wreszcie mieć o kogo dbać , skraść kawałek nieba dla Tej jedynej ....
troche smutno się porobiło teraz, ale trzeba troche optymizmy tu wprowadzić trza więc byłem z M. w Bdg na prawku , niestety nie udało się jej zdać
wiem że nie jestem dobrym pocieszycielem, ale tylko mogłem przytulić , potem chcialem by zapomniała o tym więc My idu do focusa , tam jakieś żarełko , magiczna sałatkaaaa
, jakieś szwędanie sie , mała niespodzianka i w droge do domu.... mam nadzieje że troche było jej lepiej przy mnie , no i mały Jaruś będzie teraz przy Niej , niech ją pilnuje, bo jest wyjątkową dziewczyną....
czas ogólnie mija na pracy, czasami uda mi się zamienić kilka smsów z M....
no i byłem w Gdynii na meczu z Areczką.... zajebista zabawa , piłkarze pokonują Wikingów 3-0 i miejmy nadzieje że wracają na własciwe tory.....
zobaczymy co przyniesie jutro ...