Wróciłam z godzinke temu do domu, dobrze że jest piątek mimo że dzisiaj krótsze lekcje to i tak mi sie strasznie ciągneło.Wróciłam do domu rodzice już byli ,fajnie bo nie lubię sama siedzieć. Szymek gdzieś poszedł więc nie ma zbytnio co robić, frygam po necie i zastanawiam sie co mogłabym dzisiaj robic.Może z Oliwią gdzieś pójde? A może nie. Nie chce mi sie szczerze nigdzie iść,ale w domu też nie chcę mi sie siedzieć, co za mózg.Idę zjeść obiad, pa :*