Mam marzenie. Mam wiele marzeń i będę wystarczająco stuknięta, żeby je realizować.
Ale zaciesz.
Obudziłam się, piję kawę. ^^
Trzeba się ogarnąć i posprzątać, ale mi się nie chcę.
Nie no, zaraz wstanę może.
A później to nwm co będę robiła. Pewnie nuudy.
Ale oj tam.
Po niedzieli zakupy z Paulą. I może Firlej + rowery. xd
Tak znowu nas wszystko będzie bolało, ale co tam.
Tak coś wykminimy.
Dobra to idę, bo nigdy się nie zbiorę.
Elo, pzdr. ;d