Tak ciężko jest docenić to,co znajduje się pod samym nosem;((
Myślałam dziś o Tym jak wiele od życia dostałam.... Nie wiem tylko dlaczego nie potrafiłam tego docenić.Zresztą...Nadal tego nie doceniam.
Nie! Źle to określiłam.
Już potrafię to docenić,lecz nie umiem tego przyjąć...
Byłam niedawno na spacerze z Kamilem... Długo rozmawialiśmy,jak zawsze zresztą.... Powiedział mi,że się zmieniłam... Myślę,że ma racje...Niestety;/
Spacerowaliśmy...i spacerowaliśmy.... I nagle zaczął padać deszcz...
Zapytałam Kamila czy jestem rozmazana.. (zwykła dziewczęca próżność) ... Kamil uśmiechnął się do mnie i nic nie powiedział.. Więc wzięłam od niego telefon <bo jest jak lusterko> i zaczęłam się poprawiać,bo oczywiście byłam rozmazana i to bardzo;/
Zapytałam go czemu mi nie powiedział,że jestem taka rozmazana,
a On powiedział Tylko jedno krótkie zdanie.. "Bo mi to nie przeszkadza"...
I to zdanie najbardziej utkwiło mi w pamięci... Wiem,że Kamil Kocha mnie już tyle lat..od 2 kl podstawówki,choć może wtedy to nie było takie poważne,ale wraz z upływem lat to uczucie stawało się doroślejsze...
Najgorsze jednak jest to,że ja nie potrafię przyjąć jego uczucia i niestety nie potrafię go też odwzajemnić.. Tzn.. Ja bardzo Kamila kocham... Ale to nie jest taka miłość jakiej on by ode mnie oczekiwał..:(