Zauważyłam, że nie pochwaliłam się moją pracą dyplomową. A zatem oto ona.
Pokaz też się udał mimo upału i malutkiej ilości sztucznej krwi. Poza tym dostałam wyróżnienie za najlepszą pracę.
Link do pokazu: https://www.youtube.com/watch?v=fqXLpq2zinU
Wracam do ludzi. Ostatnie dwa tygodnie spędziłam najlepiej jak mogłam. Spotkania w Trójmieście ze starymi znajomymi, poznawanie nowych twarzy, urodziny znajomego w Łodzi i znowu nowi ludzie. Kluby, upały, biegi z przeszkodami, żeby zdążyć na pociąg, odpadające kończyny i spuchnięte stopy, bezczynne siedzenie w Galerii Bałtyckiej, spontaniczny szoping w croppie, taniec w klatce... Wszystko u boku najsłodszego stworzenia na świecie, które zresztą widnieje na zdjęciu wyżej.
Dzięki temu, że wreszcie wyszłam z domu chyba będzie łatwiej nawiązywać kontakty i, być może, znaleźć pracę.
Właśnie. Praca...
Niedługo wracam z lasu do Warszawy i pierwszy raz będę mieszkać sama. Tak sama - sama. Podejrzewam, że wszystko będzie cudownie dopóki nie zobaczę na jakiejś ścianie robala, który będzie mnie chciał połknąć w całości.
"No, I don't use that room. There was a spider once."
Ale wracając... Ostatnio roznosiłam CV wszędzie, gdzie się da, wysłałam mnóstwo maili i mimo wszystko pozostaję dobrej myśli.
A nawet jeśli nie, to przecież mogę zrobić rundkę po Wawie jeszcze raz.
Na pewno nie będę 100% czasu sama. Może czasami jakiś znajomy będzie przejazdem to będę mogła przenocować. Albo jakiś Gówniarz wpadnie. Albo mamie się nie będzie chciało jechać do lasu.
To tylko rok. Za rok wszystko będzie inaczej.
Mam nadzieję.
DONATELLA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=_t9yf-caRns
ASK