no dnia 4 lipca 2010 roku misja została wykonana ;)
a dokładnie chodziło w niej o to aby pojechac do Gieczna na wiatraki...
Oo i byłam sobie z Olą tam. i nie wiedziałyśmy jak tam dojehcac ale w koncu dojechalysmy i jest dobrze znakomicie wrecz zaje.biscie ;) wszystko sie udaje codziennie budze sie przewaznie na obiad i jest dobrze. codzienne spacery z Pati i ten plac ;) bo fajnie miec calego wiatraka w ręce. no i te wiatraki w Gieczu sa znacznie mniejsze niz w naszej pieknej Nekli oo.! i te w Nekli sa lepsze.! O.! :) noo i pomimo tego że według mnie jestem opalona no ale zawsze taki madry M. musi stwierdzic ze on ejst bardziej opalony a ja jestem przy nim biała. oo.! a ja jestem opalona przeciez hah ;D no i po prostu lubie WAKACJE.! uwielbiam je.!
i ostatnio stwierdziłam że ludzie od jakiegos czasu w moim towarzystwie tzn. ci co ich znam sa jacys dziwni. dzialaja na swoja korzysc bez wzgledu na innych. najwazniejsze zeby dla nich bylo najlepiej. mowia ze ty jestes ta zla bo najpierw "obgadujesz" a pozniej wyjezdzasz z propozycja zeby ta osobe odwiedzic a tak to jest dla ciebie taka mila... jak ja tego nie lubie.! bo sorry ale przeciez ludzie sie zmieniaja. po za tym jak jakas osoba was zrani nie dotrzyma obietnicy ktora miala dotrzymac to jestes na nia zly i duzo o niej mowisz najczesciej zle slowa ale to kur.de pod wplywem impulsu bo cie wkurzyla i to jest wyrazanie zdania o niej a nie tej od razu obgadywanie. bo z czasem kazdy po malu rozumie ze czasami sa przeszkody ktore nie pozwalaja dotrzymac danej obietnicy slowa...