zdjęcie: wakacyjna staroć.
***
wczoraj dowiedziałam się, a dokładniej ktoś mi powiedział, że mam cytuje: 'nasrane w głowie' .
na początku się uśmiałam, bo w gruncie rzeczy ta osoba wie o mnie mało, chociaż zna mnie jakieś ... 7 lat.
hm. jak by na tym troche więcej pomyśleć, to po części jest racja. Czasem roję sobie różne rzeczy, nie wiem z kąd się biorą. Zaskakują mnie. Mówię różne głupie rzeczy, zwane potocznie 'pierdołami' ...
fakt. Niekiedy żałuję tego, co mówię, ale nie panuję nad tym, bo jestem szczera ...
może to źle? czasem myślę sobie, że nie powinnam mówić całej prawdy, ale z drugiej strony czy to byłoby dobre dla osoby drugiej? Chyba nie, chociaż nie wiedziałaby, że ją oszukuję ..
wiem, że czasem powinnam trzymać język za zębami.
Nasrane w głowie ...
Coś w niej mam. Bo być inteligentnym nie znaczy być przecież mądrym.
czytam między słowami.
to też źle ?
czasem dzięki temu wiem więcej niż chciałam, co niestety czasem jest przykre...
nie chcę się zmieniać. bo jest mi dobrze z tym, jaka jestem.
chciałabym jednak zmienić swoje wady, ale na to chyba nie ma rady ...
jedyne co mogę zrobić, to przeprosić za błędy które dotąd uczyniłam. A było ich sporo...