Pierwsze półtora miesiąca wakacji udane, 2tyg temu bawiliśmy się w proujeżdżeniowców i nawet coś tam wychodziło, a Pirat był tak genialny jak jeszcze nigdy :D, kilka dni w Łebie pozwoliło nie myśleć o wynikach tylko wieczny chillout, jedzonko i piwko + przywiezione spalone ramiona i plecy :), matura zdana co najważniejsze, teraz tylko czekać na wyniki rekrutacji, może coś, gdzieś się uda :)