Długo stałam przed diabelskim młynem. Wiekszosc ludzi wsiadała do wagoników w poszukiwaniu mocnych wrażeń, lecz gdy tylko młyn ruszał, ci sami ludzie umierali ze strachu i błagali, żeby zatrzymać maszynę.
Czego właściwie oczekiwali? Skoro wybrali przygode, powinni być gotowi pójść na całość. A może żałowali, że nie kręcą się bezpiecznie na dziecinnej karuzeli, zamiast w szaleńczym tempie jeździć na diabelskim młynie.
Czuję sie w tej chwili zbyt samotna, by myśleć o miłości, lecz muszę wierzyć, że to minie, że jestem tu, bo taki jest mój wybór. Moje życie jest jak diabelski młyn. Życie to brutalna, zapierajaca dech w piersiach zabawa- jak skakanie ze spadochronem albo niebiezpieczna górska wspinaczka.
Niełatwo żyć z dala od bliskich, od języka, w którym umiem wyrazić wszystkie uczucia. Jednak od dziś, gdy będę przybita, wspomnę to wesołe miasteczko.