I'll love you until the day after forever.
Nie wiem co zrobiłabym bez Ciebie. Dostałam od Ciebie tak wiele, choć tak naprawdę wielu mogłoby powiedzieć, że nic. Każdego razu, gdy mi źle, Ty to po prostu wiesz, właściwie od samego początku zastanawia mnie jak to robisz i chociaż pewnie nigdy nie uda mi się tego pojąć, cieszę się, że jest ktoś taki jak Ty, że to właśnie Ty tym kimś jesteś - jesteś kimś na kim mogę bezgranicznie polegać, kimś komu mogę ufać nie zastanawiając się nawet przez jeden moment czy warto, kimś kto jak jeszcze nikt nigdy w całym moim życiu przyjeżdża po prostu o trzeciej nad ranem, żeby posiedzieć w ogrodzie, posłuchać co leży mi na sercu, przytulić mocno i nie mówić, że będzie dobrze, ale po prostu być, jesteś kimś kto dopełnia mnie idealnie - swoją osobowością, swoim sposobem bycia, po prostu sobą...Przeżyliśmy ze sobą tyle ile jeszcze nigdy ani ja, ani Ty z nikim nie przeżyliśmy i wiesz? Chyba tej naszej zwykłej, dla wszystkich wokół szarej codzienności nie zamieniłabym ani dziś, ani jutro, ani nigdy już na nic innego, nic nie jest dla mnie cenniejsze niż bycie właśnie obok Ciebie. Móc widzieć każdy Twój uśmiech, móc patrzeć w Twoje oczy, móc czuć Cię obok - najlepsze co mnie w życiu spotkało. Może jesteśmy parą dzieciaków, która ma sto życzeń i tysiące marzeń, ale tylko my tak naprawdę wiemy co siedzi w nas kiedy jesteśmy blisko siebie, tylko my możemy mówić o tym jak o czymś co po prostu wiemy, czego jesteśmy pewni, co jest nasze i naszym pozostanie. 21'05'12 - kocham Cię.