Właściwie to nie potrafię walczyć o siebie, ze sobą, przegrałam już na starcie i nadal przegrywam, na każdym kroku. Znów lewituję nad przepaścią. Ani kuć tego co gorące też nie umiem. Rozrywam się między snem, a jawą, prawdą a kłamstwem.
''Zamknęłam się w swoich czterech wrzosowych ścianach i chyba celebruję to, jak mi jest źle i jak bardzo jestem sama. Wiem, że to do niczego nie prowadzi. Próbuję walczyć ze sobą i coś robić. Cokolwiek, wyznaczyć sobie małe cele, mieć jakieś zajęcia...
Ale nie mam już motywacji.'' ''Chciałabym, by ktoś mnie czasem odwiedził, porozmawiał, przekonał, że pomimo absurdu codzienności najważniejszy jest fakt istnienia.'' - B.R.