Wierzyłam.
Wierzyłam w ciebie, w siebie, w nas wierzyłam.
Wierzyłam w te wieczory, co nie miały znaczenia, w słowa których się wypierałeś, w kłamstwa, którymi mnie karmili, w inność i wzniosłość przyjaźni, której nie było.
Chciałabym zadzwonić, usłyszeć cię na chwilę, uspokoić się, ale efekt byłby ten sam. Żaden, bo ty problemu nie widzisz.