Miałam super genialny pomysł na zajesmerfabistą notkę o tym jak to dzisiaj było w czasie pewnej lekcji zwanej potocznie histerią, ale kurczę na róznie pieczone - wypadł mi z głowy.
Joanici mieli fajne buty, Pan Ratownik Medyczny robił akrobacje na noszach niosąc ciężko-ranną, której chłopiec rozciął nogawki korzystając z okazji, defiblirator to tak na prawdę telefon, a jak się naciśnie klakson karetki to włącza się alarm.
Pani mieszkająca z dziesięcioma kotami i ubierająca się na biało to nie wariatka, tylko ekscentryczka, a ja jestem detektywem z prochówką, ukrywającym się pod pseudonimem znanym użytkownikom Last.fm. Posada asystenta jest zajęta przez moją schizofrenię.
We wtorek byłam WOPRem mianowanym później na ratownika medycznego, a w czwartek grabarzem.
Przez moje wachania zawodowe w piątek idzie gdzieś tam by pomogli mi w wyborze mojej kariery zawodowej. Niektórzy twierdzą, że nic nie jest mi już w stanie pomóc. Cóż.. Tam jeszcze o tym nie wiedzą.
A na zdjęciu Alicja, Adam, w dole Madzia, ja i Czemu :)