Miłość nie daje i nigdy nie dawała szczęścia.
Wręcz przeciwnie, zawsze jest niepokojem,
polem bitwy, ciągiem bezsennych nocy,
podczas których zadajemy sobie mnóstwo pytań,
dręczą nas wątpliwości.
Na prawdziwą miłość składa się ekstaza i udręka.
Miłość jest jak tama.
Jeśli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody,
to w końcu rozsadza ona mury i nadchodzi taka chwila,
w której nie zdołasz opanować żywiołu.
A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim.
I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe, a co nie,
i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę.
Kochać - to utracić panowanie nad sobą.
Udaję radość,
której we mnie nie ma,
ukrywam smutek,
żeby nie martwić tych, którzy mnie kochają i troszczą się o mnie.
Nocą, przed zaśnięciem, odbywam ze sobą długie rozmowy,
staram się odegnać złe myśli,
bo byłaby to niewdzięczność wobec wszystkich,
ucieczka, jeszcze jedna tragedia na tym i tak już pełnym nieszczęść świecie.
Kiedy umrę, pochowajcie mnie na stojąco,
bo całe życie przeżyłem na kolanach .