Jadąc do szkoły w 196... coś mi się zachciało jebnąć fote. W sumie nie taka zła ;) Pełen pozytyw z rana, wyspałem sie... Pogoda nawet zajebista ;> kawka, papieros i jooo.
Teraz ? Teraz to ja siedze na łozku i szperam w necie bo coś mi sie we łbie poprzestawiało i stwierdziłem, że technikum.. No jeszcze niby rok ale kurwa.. Nie chce, żeby było jak w gim :P Obudze sie miesiąc wczesniej - "Bartuś, trzeba szkołe wybierać ;)"...
Na perce pograłem. Coś tam sie znów nauczyłem ale za chuja nie ogarniam tych nutek ;/ ze niby co? 8 to inaczej 4/4 ;/ ? Grać szybciej to z 8 sie robia 16 ;D ? Rozpierdol !! No ale powiedziałem, że sie naucze to sie naucze ;)
Dobra.. Koniec pierdolenia !