"jakim trzeba być, by udźwignąć szalony ciężar wnętrza? zewnętrzna sfera jako wentyl bezpieczeństwa przed tworami ja? trzeba to wypośrodkować, by żaden ze światów nie miał przewagi, nie pochłonął i nie zniszczył. chodzi tu o dyskretną przewagę świata wewnętrznego"
byłam schizofreniczką
po 200 stronach rzuciłam czytanie Grey'a. to nie w moim stylu. ściągnęłam sb książkę B. Rosiak "byłam schizofreniczką" zdecydowanie mój gust.
znowu mamy nowego kolegę w klasie ^^ mogą se gadać, że wszystkich "rozbitków" przyjmujemy, choć nie nazwałabym ich rozbitkami ;p ale w naszej klasie nowe osoby się od razu zaadaptują, więc nie jesteśmy aż tacy źli, jak niektórzy sądzą.
ja tam nic nie mam do mojej klasy. zżyliśmy sie bardziej w tym roku. nie chcę końca. nienawidzę, jak coś się kończy, ej.. za dużo tych zakończeń w życiu jest.
Grzesiu jest zajebisty ^^ xd
dziś doszłam do wniosku, że Cię nie potrzebuję. i prawdę mówiąc, nigdy nie potrzebowałam. zdania nie chcę zmieniać. no dobra, może w jakimś stopniu do życia mi byłeś potrzebny. ale teraz Cię nie ma, i co? i żyję, oddycham, rozmawiam. bez Ciebie. i choć to wszystko w jakimś stopniu pozbawione sensu jest, to wiem, że przyjdzie kiedyś tego kres. i będzie git.
I choćbym chciał normalnie żyć
By zmienić to, nie robię nic.
Odnawiam dusze.
Czasem w ludziach, nagle tak,
Zajdzie zmiana.
I zrzucają
Swe przebrania.