Cześć wszystkim ! Walentynki. W gruncie rzeczy nie ochodzę tego dnia, bo nie jestem zakochana. Ani
szczęśliwie, ani tragicznie. huehue. Dostałam kartke walentynkową, ale jakoś nie powiem, żebym się z niej
ucieszyła. Po pierwsze nie wiem od kogo, a po drugie nie mam fazy na : "A może to od niego, ahhh".
Więcej pożytku było z lizaków. Mniam ! W szkole wszystko było dobrze. JEB ! Wróciłam do szkoły i już
mnie ktoś wkurzył. Od wczoraj byłam nastawiona na to, że pojadę do fryzjera i skrócę wreszcie tą okro -
pną grzywkę. Nawet się cieszyłam. Teraz babcia przyszła i zaczęła mi pieprzyć, że ona mi ją obetnie.
Jprd. Litości. ! Do tego podobno aż wstyd tam jechać z takim czymś. WTF ?! Chyba po to jadę, żeby
doprowadzić włosy do porządku. Nie, no tej filozofii nigdy nie pojmę. Zaraz się poryczę ze złości,
albo pobiję ściane. Co za ludzie ! arr wrr grr brr