Niby nic sie nie dzieje a jedna cos
jednak po nocach płaczę w poduszkę
jednak serce rozrywa mi ból
wiem, że nie ma sensu ciągnąć tego dalej
wiem, że potrzebuje czasu ma ułożenie myśli
wiem, że z upływajacymi chwilami będzie coraz lepiej
a może gorzej?
juz nie słyszę tych słów
słów które mi pomagały
nie wystarczy powiedzieć "bedzie dobrze"
ironia losu,
ból potrafi zniwelować tylko ten co go zadał