Rano powiedział mi, że wyglądam pięknie nago, ja milczałam,
bo ile można mówić Nieprawda. Wolę ciemność, kochanie się w nocy.
Nie mamy żadnych gimbusiarskich rocznic, ale chyba już idzie piąty wspólny miesiąc.
Zaczynam inaczej patrzeć, pięć miesięcy to bardzo dużo z jedną osobą.
Wczoraj czułam TEN chemiczny smak w śluzówkach, chociaż nie brałam nic
od trzech miesięcy(oficjalnie od pięciu, ojojoj).
Boję się września, muszę pocisnąć w pracy, hajs się musi zgadzać.
Tak żebym od października mogła pracować tylko w weekendy.
Tyle rzeczy do ogarnięcia we wrześniu. Waga, nowy pokój, poprawka, praca.
Inni ludzie w moim wieku mieszkają z rodzicami, żyjąc na ich koszt, zarabiając na swoje zachcianki.
Pora się pogodzić z tym, że ja nie będę mieć tak nigdy, szybki kurs dorastania, a dzieciństwa było za mało.
Niech we wrześniu wszystko i mi i Wam się ułoży.