zaraz idę robić z chłopakiem pizze na tortilli ;) dawno nie robiliśmy nic ciekawego, więc wspólne gotowanie będzie wg mnie ok. a wieczorem wybieramy się na premierę Smerfów z 3D z dziećmi jego cioci. mama stwierdziła, że to film idealny dla mnie, bo duże dziecko ze mnie haha.
zwazyłam się, po tygodniu opierdalania tego, co tylko na talerzu padło, waga jest taka sama jak ostatnio, więc nie narzekam. ważne że nie przytyłam, ale w tym tygodniu musi ruszyć w dół i przekroczyć granicę między 60, a 59 ;) to moje marzenie.
od przedwczoraj, czyli od kiedy malutko jem, czuję się taka lekka, pusta na żołądku, to wspaniałe <3
bilans w poprzedniej;)
a mi zostało 406 dni, by wyglądać idealnie.