1500100900

więc.to znów ja.po raz kolejny.no ale cóż..naoglądacie się moich przebrzydlych zdjęc.;/ nie macie wyboru..

rano zaliczylam kościól.miala przyjść do mnie Weronika ,ale nie przyszla.o 15:30 znów kościól z Patrycją i spotkanie.resztę dnia albo przesiedzę przed PC ,albo gdzieś się ulotnie ;p jeszcze nie wiem gdzie ,ale to się okaże.jutro znów ta denna szkola ;/ wrrr.:/wypadaloby zajżeć do książek z deczka .może potem ,bo teraz mi się nie chce.jak zwykle.potem wolne ,bo testy... i koniec roku się zbliża..zjednej strony to lajt ,bo wkońcu wakacje ,a  z drugiej jak moje oceny ujżą światlo dzienne to już koniec.game over.

chcąc czy też nie muszę zapomnieć. z tego już i tak nic nie będzie.trudno jest tak wymazać wszystko z dnia na dzień,a jeszcze bardziej jak Ci na kimś zależy.. nie myśleć..ot tak. zjebalam sprawee ,ale myślę ,że slusznie postąpilam.. wiec chyba kończe bo już i tak pewnie was oczy bolą ,o ile ktoś to czyta ;-p .narka.bye ;* ;((

kocham Cię ;(

czemu znów się spieprzyloooooooooooooo;p ;/