KONIEC.
koniec starego roku. to był wyjątkowy czas. spełniłam większość swoich "zachcianek" - bo marzeniami tego nazwać nie należy. skok na bungee, idealne wakacje, skosztowanie najlepszego sushi ever, tyle imprez i przewijających się cudownych ludzi, genialna impreza urodzinowa, milion różnych tripów i co najważniejsze TYLE SZCZEREGO UŚMIECHU. było ciężko, czasem dalej jest, ale zmieniając nastawienie i podejście jest się w stanie zdziałać więcej niż jest się w stanie sobie wyobrazić.
* KAŻDEMU kto nadał tym moim chwilom wyjątkowości serdeczne DZIĘKUJĘ! i życzę, abyście mieli w sobie tyle spontaniczności co teraz, aby każdy dzień przynosił jeszcze więcej uśmiechu, a każda sekunda była otoczona ludźmi przy których świat staje się bardziej kolorowy.
a co z 2015? nie mam żadnych wymuszanych postanowień.
just be happy, like now.
stay positive.