siedzę cicho, bo widocznie czasem tak lubię.
wybacz mi, jeśli znowu trochę zamulam.
to nie jest tak, że próbuję gdzieś uciec, a nawet jeśli, to możesz być pewien, że wrócę.
''utonąłem w tym filmie jak w studni bez dna, bo marzenia ją wypełniły kroplami powietrza, które pozwalają czasami nam oddychać.''
nie pamiętam, co znowu zjebałem, a rany na rękach są znowu niemałe.
brak mi skrzydeł, by się wznieść ponad asfalt
upadły anioł, co zostawił serce w zastaw.
pamiętam, kiedy jeszcze inny tu był ten powietrza zapach.
i brak mi jego ciągle, choć byliśmy niepoważni.
możesz być pewna że nie pękam jeśli chodzi o jutro
bo jutra nie ma dla mnie, kalendarze wiszą tu na próżno.
możesz być pewna, że już nie pamiętam o nich
sory, chciałbym nie pamiętać o nich.
nie jestem pewien czy wrócę tam z powrotem
i nie dam ci pewności na 100 procent.
możesz być pewna, że ci powiem prawdę bejbe
ale jedna na 10 zakuje cię w serce.
możemy wziąć się za ręce i iść
tylko iść, nie da się zmienić pewnych rzeczy.
możesz być pewna, że dziś jestem tu na stówę
ale nie możesz pewną być że zostanę na dłużej.