Niesamowite uczucie, nie mam słów, którymi mogłabym to opisać. Dobre bratnie duszyczki istnieją i mają się dobrze, ciepło mi na sercu, jestem jakoś przeraźliwie dziwnie wzruszona. Zrozumienie nie ucieka, zrozumienie lgnie do mnie. Chcę tego, marzę i chłonę. Smutno i szaro, dziś się nie boję, ale niezmiennie czuję. Ciągle tak samo.
Obojętnie? Dziś mam inne priorytety. Nie chcę tylko patrzeć, jak odchodzi. Zamknę oczy.