Jeee z Żegotą..xDD
Jeny dzisiaj piatek, poprostu moje szczęście nie zna granic xD. Wczoraj bylismy ekipą u Stefana fazunda jeny poprosty już dawno mnie nic tak nie cieszyło jak to, ze Stefan wrócił xD. W końcu my grubasy mogliśmy zjeść upragniona pizze, której nie widzielismy na oczy przez jakieś 2 miesiące-.- nie róbcie już nam tego xD. Ogólnie wszystko jest w mairę okej niedługo koniec półrocza w przypadku naszej wspaniałej, boskiej ;] szkoły to już za tydzień, oceny moga być,ale jeszcze niestety trzeba się przez przyszły tydzień powysilać,ale mam nadzieję, że będzie dobrze xD.Jutro wyjazd na dzampreze, powrót w niedziele :D, zajebiaszczo będzie xD.
Dobra koniec opowieście o tym co się ciekawego wydarzyło u mnie. W sumie tam wyżej napisałam, że wszystko jest teoretycznie okej, ale tak naprawdę wewnętrznie to różnie bywa;<,Męczą mnie pewne rzeczy, chciała bym żeby pewne sprawy potoczyły się inaczej bo nie wszystko idzie po mojej mysli, ale w sumie to powinnam sie do tego przyzwyczaić. Wkurza mnie okropnie to, że pewna osoba, która do tej pory nie potrafiła miec na mnie wyjebane.Teraz to się djametralnie zmieniło troszkę się w tym pogubiłam i czuje taki malutki smutek. Niewiarygodne jest to jak człowiek może szybko zmienić swoje uczucia, upodobania i wszystko z tym związane. Może to ja byłam złym przyjacielem.. nie wykluczam tego...ale jakoś nigdy nie dostałam sygnałów z zewnątrz, że coś jest nie tak. W sumie usłyszałam wiele przykrych słów od tzw. "przyjaciela" i nie były one ani prawdziwe ani zbyt przyjazne. Gdy by jeszcze prawdziwe to umiałą bym to jakoś przyjąć, ale tak sorki, ale nie zgodze się ze wszystkim co mówi o mnie ktoś inny, ktoś kto coraz bardziej uświadamia mi to, że wgl mnie nie zna. Boże jak pozory mogą mylić i to super mega fucking nie fajne, jeszcze jakieś pare tyg. temu oddała bym za tą osbę życie w sumie to dalej tak jest, ale żeby się ktoś nie zdziwił jak nagle to się wszystko zmieni i będzie jeden wielki psikus.
Jest jeszce jedna taka osoba którą jak bym mogła to bym rozszarpała, ale cóż nie każdy ma na tyle dobry wzrok żeby dostrzec, że mnie rani. Jenyy ja to zawsze muszę się pod wpływem chwili, emocji w coś wpakować a później wychodze na tym jak zapłocki na mydle (tak, tak powiedzenie pani Beni xD).Chciała bym wreszcie doczekać takiej chwile żeby chociaż przez chwile wszystko było na swoim miejscu, żebym przez chwile chociaż nie musiała się o nic martwić niczym przejmować żeby chociaż raz ktoś pomartwił się o mnie.
No cóż posmęciłam troszeczku jak ktoś przeczytał całość to jestem pełna uznania ;)*
"MY SIĘ NIE CHCEMY BIĆ MY SIĘ CHCEMY CAŁOWAĆ, CAŁOWAĆĆ.."
<3.