Zachód słońca nad morzem, coś cudownego. <3
Photoblog do wyrażania swoich myśli czy jakiś tam przemyśleń ? Dzisiaj DNO, totalne dno...dlaczego ? Pomyślmy jest milion powodów ku temu. Przecież nie da się wymazać wszystkiego tak ? Obawy zostają, codzienny lęk bawi się z Tobą w berka- tylko, że to on zawsze goni i nigdy potem nie daje się złapać. To takie niesprawiedliwe, co ?
No więc tak humor po chuju zły, płaczliwy dzień, wszystko drażni i na dodatek boli głowa. A może to z powodu braku snu? O tak, wczoraj wesele w pracy. Czas założyć kolejny zeszyt zastępujący pamiętnik. Przelać w cholerę to wszystko i zamknąć go na jakiś czas, co by to nie uleciało. W nosie mam zapewnienia i obietnicę. I tak w to wszystko nie wierzę. Koniec zawsze jest taki sam.
Chyba sobie wmówię, że to wszystko to jakiś popierdolony sen, w końcu się obudzę i będzie wszystko dobrze.
-ufasz?
-Nie,
-Dlaczego nie? Po prostu nie, wiem, że nie warto.
Obiecuję sobie, że taki zachód słońca obejrze jeszcze w te wakacje w pamiętnej nadmorskiej miejscowości na swoim ulubionym miejscu na skarpie. Następnie zbiegne po drewnianych schodach i wbiegnę do wody.
Czasami kochane 36,6 obok nie wystarcza w takie dni.