Na ścieżce odnajduję kolejne strony książki, parzyste, oprawione w cienki lód. Pora posiłku strażników ogrodu. Badam palcami ranę w drzewie - jest głęboka, wygląda jak głupi uśmiech.
rojze Witam. A ja tu widzę piękny klimacik >;] Ah.. jak tak patrzę na to zdjęcie to... aż zazdroszczę. Miłości i tego wszystkiego co jej towarzyszy. Również dodaję. Będę zaglądać ;)
Blessed be ;*