Nigdy nie sądziłam, że będę umiała kogoś tak bardzo kochać. Bardziej niż siebie. Bardziej niż cokolwiek na tym świecie. Aż pojawiłeś się Ty. Zamieszałeś w moim życiu, rozkochałeś w sobie, sprawiłeś, że zaufałam tak bardzo, że niemal nauczyłam się latać. I zostawiłeś.
Pojawiłeś się po dziesięciu latach i chyba nie spodziewałeś się, że u mnie nic się nie zmieniło. Nadal Cię kocham, nadal Ci ufam, nadal mogłabym zrobić dla Ciebie wszystko.
Ale co z tego. Ty tego nie chcesz.