rozmowa matki, ojca i dwoch braci nad grobem zmarlego 35letniego mezczyzny, w 1,5 roku po jego wypadku
-zycie ludzkie jest jak znicze. tak latwo gasna
-raczej wypalaja sie
-ale niektore gasna nie spalajac sie do konca
-no racja
-tylko ze znicz da sie podpalic, czlowieka nic ani nikt nie wskrzesi.
to ostatnie zdanie powiedzialam ja. ten czlowiek to byl brat mojego ojca.
takie rzeczy nie powinny sie dziac...
ale to juz zostalo powiedziane
tak jak to co sie stalo nie odstanie sie
smierc czlonkow mojej rodziny do mnie dotarla, ale nie pogodzilam sie z Nią.