no i jest Mariczka! w końcu :d
z zakończenia wynalazłam
dzisiaj dzien okej, zleciało jakoś, a jutro się zobaczy może się nie dotrze do szkoły huehuehue :d
miałam jechać gdzieś rowerem, ale na górce mam tej :> i dupa noo! jeszcze będzie okazja
Anita z Mariczką biegają, nie wiem co się z tymi ludźmi dzieje, zresztą Karcia nic nie lepsza :D
a ja gnije w domu bo nie mam nic do roboty, trzeba się spotkać w piątek z Jolcią :*
w czwartek mam nadzieje, Werkaa pysiak, a sobotaa idee ide, nie będę w domu siedzieć, przekonałaś mnie ;d
z dziewuchami, mam nadzieje. (:
i tak zleci. psz ;D przeżyć ten tydzień, sprawdzian za sprawdzianem i będzie dobrze już.
damy rade.
leci sobie fajna piosenka i właśnie jej słucham :D
jakoś trzeba wytrzumać .. -.-
Optymizm kontra wszystkie złe myśli.