Czuję się zagubiona.
Boję się tego co mnie czeka ( o ile coś czeka ?! )
Nie potrafię zrozumieć wielu spraw...
np nieudanej miłości w którą wierzyłam całym sercem...
Wiem ,że z tym cięzko będzie się pogodzić.
Nie zrozumiem też faktu ,że ktoś zna się od 25 lat ( od urodzenia) jest ze sobą 9 lat w związku, pół roku po ślubie i Bóg zabiera jedną połowę drugiej.
Dlaczego ?
Tak współczuję Madzi...
To takie straszne...
:(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Okropny dzień dzisiaj.
Okropne jazdy ( achh te skrzyżowania )
Długie cięzkie rozmowy o życiu, miłości, śmierci na cmentarzu centralnym...