Mam dość...
Powiedźcie mi jakim cudem można załatwić sobie nr
osoby, którą widziało się chyba raz i jeszcze
co nie co o niej dowiedzieć???
Sandra stwierdziała, że to jakieś FBI.
Oczywiście wciągnęłam ją do sprawy...
Sorry, ale jakim cudem te wieści się tak szybko rozchodzą???
Żebym ja jeszcze wiedziała
kto tyle o mnie powiedział....
Ale nic zero...
I jak teraz mi napisano
"nie bedziesz miała pojęcia jak ja to zrobiłem"
Krew mnie zalewa
no jakim cudem Ci ludzie to załatwili???
Kto mnie tak zna....
Nic...
NA to nie poradze...
Jutro do Marcina...[*]
Życzę wszystkim miłych wakacji i zero niespodzianek:)