Źle rozpoczeliśmy wiosne 2008.
Po ostatnim zwicięstwie nad Motorem na Wojciechowskiej, wszyscy liczyli na wygraną.Wszyscy, oprócz Konia i Sebastiana któzy uważają że I miejsce na jesień to był "fart".
Po meczu, przekonaliśmy się że mieli trochę racji.Kontuzje, a właściwie, chęć wygrania kolejnego turnieju (przez pana Stasia taty Pawła Witka) okazała się zgubna.Kuba skręcił kostkę, a Paweł Witek został graczem Sygnału (0_0).Do tego na meczu w I połowie nie mieliśmy zmienników zaś w II gralismy w 10 bo Adi musiał zejść aby zagrać z rocznikiem 96.
Najlepsi na boisku byli Bartek Wajrak i Filip Steć.Ostry też zagrał niczego sobie.
Jednak Motor był lepszy na boisku i widać, że przykładają sie do treningów.W I połowie straciliśmy jedna bramkę, w II, drugą.W rzutach karnych też lepsi okazali się "Motorowcy".
Jeżeli Sygnał wygra swój mecz to odrobią 3 punkty do nas.My zaś, szykujmy się na mecz z Avenirem gdzie trzeba zgarnąć 3 punkty.
Podsumowując dzisiejsze "Derby Lublina": Słabo zaczeliśmy wiosnę 2008,trzeba wziąść sie do pracy żeby w lidze coś jeszcze osiągnąć.Motor zagrał bardzo dobrze, my chyba za późno zaczeliśmy trenować na Wojciechowskiej poza tym, frekwencja również nie zadowala.
Duże brawa dla Motoru Lublin, nie za to, że nas pokonali by my najlepsi na świecie nie jesteśmy, ale za to, że pokazali jak sie gra piłką i ze dobrze rozpoczeli wiosnę i zgarneli 3 punkty.
by Barthezz