photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 MARCA 2019
dlaczego nagle, po roku taki przypływ myśli? Minął rok. W związku, w którym nikt mnie nie ograniczał, mogłam naprawdę robić wszystko co chciałam, wszystko w granicach, których nigdy nie przekroczyłam, ale skąd ta wylewność? Chyba troche sobie poukadałam. Duzo sobie sobie poukładałam. Ale od początku. Zawsze przyjaźń była dla mnie najważniejsza, zawsze stawiałam na nią bardziej niż na moja rodzinę. To się nie zmieniło. Po roku moge stwierdzić, że strasznie się to wywróicło do góry nogami. Najlepszy przyjaciel, nagle kłotnia i brak jakichkolwiek wiadomości przez 2 miesiące. Boli. Alo kto da rade jak nie ja? Rozkminy dlaczego, co zrobiłam złego, ale wiadome, że to nie moja wina, wiele kobiet nie toleruje przyjaźni damsko-męskiej i to powód wszystkiego więc żadnej w tym mojej winy. Nie ma sie czym zadręczać a nadal się przejmujesz losem tej drugiej osoby. Końcem końców i tak masz racje i wszystko kończy się happy endem:D Właśnie wracamy po kolejnym wspólnym weekendzie od znajomych, odwozi mnie do mieszknaia i wiem, że ten człowiek jest bardzo ważną osobą dla Ciebie. Nie przez to co robi ale przez to, że jest. Ze jest, przyjdzie, wypije Ci ostatnie piwo z lodówki i powie, że wcale nie jest dobre chociaż ja sie zachwycam:D Najlepszy mężczyzna w moim życiu, nie boje się wcale tych słów bo tyle lat znajomości dużo zweryfikowało ale to nadal trwa. Chę=cę dla niego kobiety, kótra naprawdę zrozumie naszą relacje i nigdy nie bedzię miała nic przeciwko temu. Wsumie mogę napisać, że to działa w dwie strony ale tak nie jest. Mój Wojtek nigdy go nie poznał, dużo o nim wiedział, owszem, ale nigdy nie doszło do spotkania. Jeden o drugim wiedział i nigdy nie było z tym problemu. Jeżeli chodziło o spotkanie tyo jeden dwonił i pytał czy drugiego u mnie nie ma, jakkolwiek by to brzmiało :D. Ale tak było. Nie wiem co mi przeszkdzało, to takie bezgraniczne zaufanie? Zawsze tego chciala a gdy nagle dostałam to poczułam się chyba za pewnie bo nie wypaliło. Wojtkowi życzę jak nalepiej bo przeżyliśmy fajnie chwile i pomimo tego jak się potoczyło to nadal możemy się spoakć i pogadać jak starzy kumple. To lubie w facetach, tak traktowanie mnie jak kumpla. Zawsze obracałam się w większości wokół facetów, nadal tak jest i nadal mi to nie przeszkadza. Faceci są inni, inni wokół dziewczyn, które kręcą się wokół ich ekipy, wtedy stajesz się taka wyjątkowa, jeżeli można to tak nazwać. Często sie bardziej dogaduje z moimi 'kumplami' niż z nie jedna laską z mojej ekipy. Tak to sie tworzy. Narasta zazdrość, np bo jakaś laska się kręci wokół Twojego faceta. Niee, nigdy do tego nie dążyłam, nie miałam tego zaplanowanego. Ale mniejsza...:D Wracając, do mnie:D Faceci mają inne myślenie, naprawdę jeżeli coś Cie gnębi oni potrafią Ci to wyjąśnić w taki sposó, że dochodzisz do wniosku, że sama bvys tego nie wymyśliła. To lubie. Dawno temu, nigdy bym o tym nie pomyślała, że facet bedzie moja najlepszą przyjaciółką. Ale tak jest, mam takich trzech i kocham i jak braci. Może nawet bardziej? Zkażdym jestem troche na innym etapie znajmomości, i powiedzym "terytorium" świata ale nawet to nie jest przeszkodą. Hmmm.... A ja? To nadal cos nieodkrytego, jestem, żyje, realizuje się, jest mi dobrze. Niektórym jest cięzko to zrozumieć jak? Jak? Nie wiem, po prostu jakoś to ciągnę, awans za pasem, ferie w końcu, urlop tez się zapowiada więc żyje jak trzeba:D Jestem mega szczęśliwą osobą, pomimo tych dni, które akurat nie są tymi najszczęśliwszymi:D Mam mega doła i nie chce z nikim gadać to uwierzcie mi, naprawde jestem szczęśliwa. Mimo tych "przyjaźni", które miały być wieczne itd. to nie załuje i wcale się tym nie przejmuje. Wiadome, każdy ma swoje, swoje marzenia, plany czy życie czy bieg losu. Wiem, bo u mnie to samo. Mogę tylko przeprosić ludzi, z którymi nie utrzymuje teraz kontaktu ale właściwie popatrz wyzej! KAżdy coś takiego przechodzi w swoim życiu i ja chyba tez moge, nie? Staram sie n ikogo nie urazić, odezwać, spotkać ale nie zawsze się udaje, każdy ma swoje priorytety. J/a tez mam i nie zamierzam z nich rezygnować. To, że pojadę na dyskoteke, to oznacza, że pragnę sie zobaczycć z moimi mordkami i pogadać o głupotach:D Wiadomo, nieraz jest tak, że nawet to mnie przerasta ale wtedy mam na kogo liczyć , wiem, że jestem bezpieczna itd:D KOCHAM TO:D Gdy za 3 godziny wstajesz a Tobie sie zebrało na wywody ale tak jest. Dawno mnie tu nie było, mało osób wie cos się przez ten czas działo.:D A troche było:) Jest godzina 2 w nocy, mój photoblog nie chce się włączyć więc pisze po prostu:D Zaraz poniedziałek, 6 dni pracy i po drodze jakieś życie. Szczerze? Lubie, Lubie dynamiczność. Zmiany nie do końca, ale to jak wiele osób poznaje, jak wiele się dzieje. Lubie to. Tak jak lubie spotkać "stare mordki", to nigdy nie bedzie rywalizowało. Zawsze tylko moje mordki, zrobie naprawdę dużo:) Ale dosyć o mnie, dużo pisania w przypo=ływie emocji ale wszystko z głebi serca:) Tak czuje. Mój związek zakończył się i wcale nie uważam tego za porażke, jak to było wcześniej, jsk to było wcześniej. Chyba dorosłam, ale nadal nie wie o co w tym chodzi:D "KOCHAM CIĘ ALE ZARAZ WRACAM", czy cos XD TO JA:D Także jest marzec, 11. Nadal jestem sobą, to się nie zmienia:) Pyk,pyk,pyk...