Naprawdę już nie wiem co mam myśleć. Po tym co mi napisałeś. Naprawdę.
Wysyłasz sprzeczne znaki. Gubię się. Dlaczego raz jest tak a raz tak?
Nie ma to jak dostać 4 jedynki z maty na jeden lekcji.. porażka. Naprawdę już sobie zupełnie nie radzę.
Niby daje z siebie wszystko, nie nie daje. Chce odpoczynku. Ale od czego? Przeciez nie robie nic co mnie męczy.
Wiem. Wiem od czego. Od mojego kochanego tatusia. Jak można chcieć odpoczynku od kogoś kogo się kocha?
Chyba jednak można, jeśli ta osoba tak cholernie Cię rani.
Alinko, takie ładne serduszko zrobiłysmy. A potem je tak ładnie niszczyłyśmy. Bo przecież my też możemy niszczyć serca.
Skoro inni też nam je niszczą. Ale my się nie uśmiechałyśmy. Te serduszko nie było prawdziwe. Ale i tak bolało, że ranimy. Prawda?
Nie ładnie jest ranić.
Lepiej mnie nie znać. Prawda? Lepiej lepiej lepiej. Tak jest najlepiej. Przeszkadza wam wszystko. Dokładnie wszystko.
Nauczcie się akceptować ludzi. Bo mi jest przykro, że nie potrafię się zmienić. Naprwdę przykro.
A tak nie powinno być. Nie powinno kurwa. Dlaczego na siłe mnie zmieniacie? Dlaczego to wszystko?
Po cholere wam to? Hm? Ja zawsze zostane taka sama. Możecie nałozyć na mnie jakąś osłonke, zresztą już to zrobiliście.
Już udaje. Nie chce udawać. To tylko kilka dni, i dowiem się, czy nadal muszę udawać. Wracając, ja zawsze będę taka sama.
Ukryta w środku, ale taka sama. Przepraszam. Za to że nie mogę was zadowolić.
Przepraszam.
Przepraszam też za to, że nie mam wyrztów z tego powodu.
Tylko to że nie potrafię się z wami dogadać.
Tylko to.
Tylko to mnie boli.