ło rany jaka ja jestem zmęczona, ale było cudnie, jeszcze nigdy nie widziałam piękniejszej pogodny w górach w zimie: zero wiatru, ciepło i piękne słońce.. zero chmurki jednym słowem chce mi się tak jechać znów nawet teraz. Jedno co jest na minus to to, że straciłam dwie śruby do moich wiązań, mam nadzieje ze znajde je jutro jakims cudem w bagażniku, bo nie mam na czym jeźdźić.
Wybiore się tam znów w przyszłym tygodniu : )