virtualne love story , a w realu . .
mhm , no sorry .
z poniedziałku ;)
z Elą moją :*
caały łiiiiikend w domu . ;]
jedyne gdzie będę mogła wyjść do tylko do kina .
dobre i to .
no i jeszcze ten pojebany telefon .
zaraz go po prostu rozpierdolę ! ;/
zlać .
jakoś muszę przeżyć .
mama chce żebym z nią do cioci jechała .
bulwers ;d
nigdzie nie jadę !
nie pozwala nigdzie wyjść to nie ;d
zostaje w domu ;d
zaraz raczej obiad .
którego raczej nie zjem , bo nie mam na nic ochoty ;/
nawet na czekoladę nie mam ochoty .
..
później się jakoś ogarnąć trzeba , no i może zacznę książkę czytać ;>
albo jakiś film obejrzę .