Oj działo się, działo w tej Warszawie ;D Nie dość, że trzeba było wstać o 5.30 to wróciliśmy do domu o 2.00 w nocy ale i tak było fajnie ;p Śmiałam się non stop...sułtan i inne zwały. Potem jazda w czwartek w szkole (były 4 osoby ;D) ale i tak mi się podobało. Wycieczkę zaliczam do udanych ;)))) pozdro ;* A teraz 10 dni wolnego!!! Szalejemy ;D