jedyne o czym marzę to móc cię przytulić tak jak dawniej ..
czeeść .
w końcu się zebrałam, żeby napisać coś tam .
no więc przez te ostatnie kilka dni w sumie to nic się nie zmieniło .
tyle, że mam coraz gorszy humor .
ale to normalka już .
jak sobie przypomnę siebie z przed jakiegoś czasu, to aż mi się płakać chce .
taka szczęśliwa, nawet jak do szkoły na 8 było to jakoś tam wstawałam, bo miałam po co .
uśmiechałam sie szczerze, płakałam może i często . ale to był taki płacz, po którym najczęściej pojawiał się uśmiech . albo jakieś szczere słowa pocieszenia i było okej .
tylko czekałam na kolejne spotkanie, cieszyłam sie każdym dniem spędzonym z nim .
a teraz tak wstaję rano i tylko czekam aż dzień się skończy, aż w końcu zdaży się jakiś cholerny cud i będzie tak jak dawniej . wiem, że to mnie tylko niszczy . ale nie umiem inaczej . nie umiem być z nikim innym, zakochać się tak na prawdę . to trochę za dużo .
ej, ja na prawdę kochałam i kocham .
patrycja jest na półmetku, mam nadzieję, że chociaż ona dobrze się bawi : >
wiem, że tobie też jest ciężko .
nasza dzisiejsza rozmowa na gadu, hmm .
: tylko pamiętaj, jak ty to i ja .
wiem to ..
ciekawe czy jakbym sobie gdzieś poszła i nie wróciła, to czy ktoś zacząłby mnie szukać ?
dobra, idę dalej smęcić .
CHYŁCIA, ZDROWIEJ <3
kocham patrycję .