Więc tak krótko i na temat. Przez ostatni czas nie wydarzyło się w sumie nic . W poniedziałek do szkoły, trzeba się ogarnąć, muszę z chemi uzupełnić ćwiczenia. Rozdział jeszcze dzisiaj dokończe jak mi się w ogóle uda. I koniec. W ogóle zimno jest jak chuj .. Ale dobrze, że nie ma tyle śniegu . Chce już lato . Chce już wakacje, poczuć w końcu, że żyje a nie to samo w kołko dzień w dzień nic nowego . Brak celu w życiu . Jedyne co to pisze. Ale pisanie za dużo mi nie daje . Trzeba się wziąc za siebie i to porządnie. Skończyć szkołe i wyjechać z tego burdelu, bo mam dość . Zresztą nie ważne .