Czasami nad ranem, ciągle jeszcze pijana, budziłam się, drżąc z zimna,
i musiałam pójść do łazienki. Wracając, widziałam swoje odbicie w lustrze.
Policzki poorane ciemnymi strużkami resztek po makijażu.
Włosy przyklejone do czoła i szyi.
I gdy widziałam to odbicie w lustrze,
dostawałam ataku nienawiści i pogardy do siebie, do niego, do nas ...