Przez wczorajsza noc, w której wylałam wiele łez nie mogąc zasnąć zaczęłam zastanawiać się czy jeszcze kiedykolwiek będę umiała pokochać. Czy jakiś jeszcze chłopak zapewni mi poczucie bezpieczeństwa i to uczucie dla którego zrobiła bym wszystko. Czy jeszcze kiedyś poczuje smak szczęścia o którym inni tylko marzą... Wciąż chciałabym by to co działo się przez ostatnie kilka miesięcy było snem. By obudził nagle mnie szept, że wszystko jest w porządku... Mimo że wiem że to nigdy nie będzie miało miejsca i to powoduje najwięcej cierpienia. Chce by ktoś mnie przytulił. Tylko mocno przytulił i pomógł o tym wszystkim zapomnieć. Dać mi miłość i pozwolił siebie pokochać. Pomógł rozpocząć nowy rozdział w moim życiu. Nowy, lecz kompletnie inny niż ja planowałam...