dzisiaj była ostatnia próba przed nagraniem, nie tak ja sobie wyobrażałem .
mieliśmy po doskonalić wszystko i dokończyć jedną piosenkę.
jak ją zaczęliśmy robić to już się napaliłem i chciałem ja zrobić do końca , ale Michałowi coś nie siedziało i się uparłem a na sile nic niema i nagle wszyscy zaczęli sie na siebie wkurwiać i skończyliśmy wcześniej.
Ale potem juz spuściliśmy z tego powietrze i stwierdziliśmy ze jak coś to dokończymy ją w studiu. I tak na siłę by Michał nie wymyślił perkusji pod to .
nieważne i tak się cieszę bo dużo zrobiliśmy i wole mieć perkusistę z którym się kłócę i który coś wnosi do zespołu niż Macka który gra to co mu powiemy. a kłótnie muszą być.
jutro z Michałem jedziemy po werbel crash'e i stopę a w Niedziele nagrywamy..
naprawdę jestem ciekaw jak wyjdzie