Maruda wyjechał. Mam nawet wolne. I tuzin egazminów i zaliczeń.
Posprzątała. Nawet liść storczykowi wypolerowałam. Zrobiła zakupy. Obiad sobie ugotowała (niegdy tego nie robie jak jestem sama)
- gotowanie dla samej siebie jest smutne. W końcu wzięłam się za naukę. Opracowuję właśnie zagadnienia na egzamin ustny i płakać mi się chce. Cztery lata studiowania, a ja dalej uczę się dopiero w trakcie sesji. Chociaż po trzech latach (też dopiero) zaczęłam robić strupulatne notatki. :)
Lubię ciszę i spokój.
Marzy mi się randka. Taka spontaniczna. Romantyczna. Bez zbędnego gadania. W ogóle to chciałabym dostać kwiaty :D
Ostatnim wpisem przywołałam myślami ową Istotę. Ale ludzie się nie zmieniają. W ogóle są paskutni.
Życzę sobie powodzenia.
Tylko obserwowani przez użytkownika tuptoludek
mogą komentować na tym fotoblogu.