Life's good ;3Padający za oknem deszcz pozwala zasiąść w pozycji zasadnej do kierunku pisania i po prostu pisać bo pisanie bloga, PHOTObloga to fajna rzecz ;) Ta metoda wydobycia z siebie myśli i przelania ich na "papier" wydaje mi się na dzisiaj najlepsza, gdyż myśli moje obfite od emocji do granic możliwości krążą po głowie generując moc za sprawą tego co dane mi było przeżyć przez ostatnie dni. Nie wiem, czym to jest spowodowane, ale czuję, że wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku. Kocham i jestem kochana, czuję że mam dla kogo i po co żyć. Napędza mnie to do działania :) Sprawia, że czuję się dobrze we własnej skórze. Że moja ludzka niedoskonała powłoka, jednak jest dla kogoś doskonała i nie muszę się dla nikogo zmieniać. Cudowne uczucie. Ostatnie dni pokazały mi, jak ważne jest mieć kogoś na kim można polegać. Kto może być moim "mentorem" i kto pokazuje mi, że życie jest takie wspaniałe i nie warto przejmować się drobnostkami. No bo przecież liczy się TU I TERAZ.