No i tak to jest.
Z przyjacielem się nie mogę dogadać, bo podobno jestem niedojrzała, w domu ogólno pojęty "kwas";/
A natomiast z Danielem jest super tylko, że nie zadzwonił do mnie tak jak obiecał... Musiało się coś stać, inaczej by zadzwonił, bo dotrzymuje obietnic...
Nie wiem czy to sie ułoży jakoś, czas pokaże.