W sumie to jest dobrze, bo jest na tyle dobrze, by nie przejmować się niczym... A jednak.
Gdzieś tam głęboko we mnie siedzi jedna myśl. A co jeśli on żartuje?
Z jednej strony chciałabym, żeby to wszystko co pisał było prawdą, nie wiem nawet czemu... Może dlatego, że nie muszę przed nim udawać jaka jestem, czego oczekuje? Tylko jeśli to wszystko ma zaprowadzić do jednego, po czym miałbyś zapomnieć o mnie. To mówie nie.
Jest jeszcze druga strona medalu. Bo jeśli on żartuje, to może mnie tym zrujnować....
Jak mam podjąć tą dobrą decyzje?
POMOCY!!!
Gdyby tylko tu był ze mną nie myślałabym o niczym, o konsekwencjach,o ludziach wokół mnie. Po prostu... było by dobrze?!
Gdybyś tu był, nie miałbyś czasu pomyśleć czy dobrze robisz czy nie. Zrobiłbyś to i już. A ja nie wahałabym się..
Tęsknie, chce Cię mieć blisko siebie. Chce żeby nasze relacje były idealne...
Zrozumiałbyś o co chodzi <3