jest w kolobrzegu taka knajpa, ktora coponiektorych urzekla rosolem... jak dla mnie ostatnio byl tlusty i ochydny, ale co tam. ja kocham to miejsce, bo kocham te panie, ktore w miare chwilowego braku klientow wymyslaja coraz to lepsze wywieszki w ubikacji. oczywiscie "prosze o rzucanie NIC do muszli" nadal wisi... pozdrowienia dla tych wybitnych tworcow. t.