I tak siędzę z laptopem na kolanach, i szklanką whisky w ręku
Wspominam.. Staram się coś napisac
Każdy kolejny łyk sprawia, że czuję się jeszcze lepiej.
Piątek, a ja siędzę w domu? co jest?
Kiedyś to się nie zdarzało. Teraz mam ochote na odpoczynek.
Bywają dni, że wszystko mnie wkurwia. Chciałabym odpoczac od życia.
Mam dośc sztuczności! Grr! Czy nie można tak po prostu wyjsc z domu
w starych dżinsach i wczorajszej koszulce? Tak po prostu nie przygotowaną do niczego, ale szczęśliwą?