Rybki.
Było zimno.
Było mokro.
Ale miałam więcej optymizmu niż wcześniej.
Wszystko miało wściekle różową barwę.
Zakończyłam coś i postawiłam wszystko na jedną kartę.
Miało być dobrze.
Nie jest, ale to była i tak najlepsza majówka w moim życiu.
Jadę do pracy.
Radomsko już we wtorek. *~*